W końcu się udało i po roku od pierwszych wpisów na Facebooku, odrębna strona mustardo.pl powstała. Na razie .pl ale mam nadzieję, że zaraz urośnie do .eu
Mustardo to w języku esperanto, wymyślonym przez polskiego geniusza Ludwika Zamenhofa właśnie gorczyca. Sinapi, to znowu gorczyca po łacinie. Przypadek? Nie sądzę…
Nie ma co się obrażać, kultura gorczycy kończy się na Odrze i granicy z Czechami. Polskę jakoś ominęła fascynacja musztardą i wszelkimi sosami z gorczycą. Nie do końca wiadomo z jakich powodów, ale u nas nigdy nie było „musztarderów”, czy dużych rzemieślniczych firm. Mało się wykorzystywało gorczycę w medycynie, nawet tej domowej. Powodów może być wiele, jednym z nich, że byliśmy (jesteśmy) jednak dość biednym krajem, gdzie spożycie mięsa było niewysokie. A musztarda komponuje się wyśmienicie z mięsem pod każdą postacią. Gorzej z ziemniakami, kaszą czy ryżem. Nawet do ryb u nas się tak musztardy nie dodaje, jak w Skandynawii. Oczywiście sprzedaje się u nas sporo „musztard” ale umówmy się, robionych po najmniejszej linii oporu, jako tani dodatek do zabicia smaku chemicznego ścierwa.
Jest oczywiście w Polsce jeden z większych producentów musztardy w Europie, jak mówią król musztardy – Roleski, jest Kamis (kupiony przed laty przez McCornicka), jest Develey, który dopasował się do polskiego gustu, oni rządzą rynkiem sosów, naszymi portfelami i obrażać się nie ma za co. Tak jak Tarczyński, Sokołów czy Animex rządzą przemysłowym mięsem.
Jest też kilka firm, które powoli tworzą coś więcej niż octowy bełt z mąką musztardową jako dodatek. To wszystko prawda, tylko to cały czas jest kompletna nisza jakościowa, produktowa, wizualna. Chcę im pomóc.
Nie będę ukrywał, że jak z kimś rozmawiałem przed rokiem, czy wcześniej łapał się za głowę, że musztarda może kosztować kilkanaście złotych. Nawet jeden z moich przyjaciół, doświadczony dyrektor w branży FMCG mówił:
nikt musztard czy sosów powyżej 10 złotych nie kupi. Nie ma rynku na tak drogie towary. Nieważne czy zdrowsze, nieważne czy smaczniejsze, nieważne czy robione z pasją, są to musztardy za drogie.
No i pewnie ma rację, ale chcę się o tym sam przekonać. Przez miesiąc sprzedaży musztard na Allegro, bez żadnej reklamy, bez mediów społecznościowych udało się sprzedać ponad 20 musztard. Właśnie za 15 złotych. Nie jest to oczywiście dużo, ale jest potencjał, jest sezon na grilla, jest w końcu moda na zdrowsze, rzemieślnicze produkty.